Bezpłatna Bramka SMS do Play

Najnowszej generacji telefony komórkowe w swoich opcjach oprócz takich funkcji jak dzwonienie lub wysyłanie darmowa bramka sms play, posiadają również dostęp do sieci oraz poczty e-mail. I czy jest w takim przypadku motyw, aby płacić za coś, czego się nie używa?

Jeśli w nadchodzących latach dogonimy choć w połowie do wyniku Niemców, którzy dziennie wysyłają, bagatela, 2 miliardy SMS, to wówczas wysyłanie bezpłatnych SMS z komputera z pewnością będzie jednym z głównych części naszych oszczędności.

Jeśli włączymy jeszcze do tego możliwość łączenia się z Internetem, to wydaje się, że tak naprawdę, że nie potrzeba nam już nic lepszego. Jednak tak w sumie, czy wszystko, co jest do wykorzystania w takim telefonie, zostaje przez nas wykorzystane?

Wysyłanie SMS z sieci ma jeszcze jedną plus, tak samo korzystną dla użytkowników komórek w niezależnie ile ma lat. W przeciwieństwie do Bramka SMS Play wysyłanych z komórki, wysyłanie SMS z sieci jest dużo tańsze lub nawet zupełnie bezpłatne.

W sieci aż roi się od tzw. bramka SMS Play, czyli szczególnych miejsc przeznaczonych do wysyłania SMS z komputera. Większość z nich jest bezpłatnych, część zawęża usługi tylko do wybranych operatorów, podczas gdy niektóre oferują darmowe SMS nawet do zagranicznych operatorów.

Ponadto dla osoby, która poniża innych, zakup doładowania jest dużo mniej kłopotliwy, niż szukanie po sklepach w tłumie ludzi jakiegoś gadżetu, który też może okazać się nietrafiony. Dla gaduł, które konwersacje przez telefon komórkowy lubią ponad średnią, zasilenie konta telefonu może być nawet najlepszym, możliwym prezentem.

Wraz z nagłym zdobyciem przez sms-y zawrotnej, globalnej popularności, w życiu każdego gadżeciarza pojawił się problem – albo iść z nurtem i zacząć wysyłać SMSy, albo oprzeć się modzie i wkrótce zostać obwołanym SMSowym prostakiem.

Skuszeni promocjami na darmowe rozmowy, atrakcyjne plany taryfowe, niskie koszty połączeń i smsów zgadzamy się podpisać umowę z operatorem komórkowym. Po pewnym czasie iestety okazuje się, że wcale nie było to dla nas korzystne. Najnowsze badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zdaje się, że to akceptują.