Survival in Poland

W 2010 roku zawiązało się Stowarzyszenie Polska Szkoła Surwiwalu z siedzibą w Łodzi mające ogólnopolski charakter. Jego zadaniem jest m.in. popularyzacja survivalu i krzewienie wiedzy przetrwaniowej, organizowanie imprez i szkoleń, ale także działania na polu nauki.

Jeden z czołowych surwiwalowców w Polsce, Krzysztof J. Kwiatkowski, przeciwstawia okazjonalnemu surwiwalowi rekreacyjnemu specyficzną formę samodoskonalenia ciągłego, wyzwalającego własną aktywność (rozumianą jako „nie bycie bezradnym”), kształcącego „orientację w rzeczywistości”.

W Europie do aktywnych organizatorów i propagatorów sztuki przetrwania należą m.in. Raymond Mears i Bear Grylls, których programy dotyczące przetrwania w trudnych warunkach regularnie pokazywane są w telewizji w Discovery Channel. Pierwszy z nich reprezentuje leśny styl surwiwalu, drugi nawiązuje do stylu militarnego i podróżniczego (w postaci show). Cenne dla miłośników sztuki przetrwania są też programy telewizyjne Survivorman (w polskiej wersji językowej – Człowiek, który przetrwa wszystko) realizowane przez Lesa Strouda.

Gromadzona wiedza, doskonalona w indywidualnych bądź grupowych ćwiczeniach, ma prowadzić do ogólnej sprawności psychofizycznej, której specyfikę Kwiatkowski nazywa „stałą gotowością do ratownictwa”. Jego zdaniem zajmowanie się surwiwalem (nie tożsame z „uprawianiem” – jak sportu) nie wiąże się ze szczególnymi predyspozycjami fizycznymi czy psychicznymi, lecz w konsekwencji w naturalny sposób prowadzi do rozwoju wielu funkcji psychofizycznych organizmu. Autor uważa, że surwiwal wymaga refleksyjności, stałego wzbogacania indywidualnego doświadczenia. Ponieważ obszarem zainteresowania surwiwalu jest „ekstremum” oraz bezpieczne przekraczanie indywidualnych barier i zahamowań – może się przyczynić do zwiększenia zrównoważenia psychicznego i odporności na stres.

W każdym odcinku z bardzo skromnym, zwykle nietypowym wyposażeniem – przez siedem dni – samotnie radzi sobie w warunkach ekstremalnych. Unikalne w programach Strouda jest to, że obywa się bez ekipy filmowej. Ma w ekwipunku kilka małych kamer wideo, którymi sam dokumentuje swoje poczynania. Przebywanie w pojedynkę na trudnych klimatycznie i/lub terenowo, odludnych obszarach jest związane z realnym ryzykiem dla Strouda, ale przydaje to autentyzmu jego programom. Na doświadczeniach Johna „Lofty” Wisemana zdobytymi w jednostkach SAS bazują szkolenia wielu firm survivalowych.

W polskiej prasie informacje o surwiwalu pojawiały się w periodykach takich jak Komandos, czy nieistniejących Żołnierzu Polskim i Survivalu.