Dwudzieste pierwsze stulecie to era potencjalnych szans, ale również olbrzymich niebezpieczeństw dla rasy luszkiej. Chodzi w szczególności o sprawy wiążące się z rosnącym zatruciem przyrody. Ledwie parę miesięcy temu populacja świata przewyższyła ilość siedmiu miliardów. W rezultacie szybkiego rozwoju gospodarki trzeba zużywać coraz więcej energii elektrycznej oraz kopalin. Nasz gatunek odciska więc coraz większe piętno na przyrodzie. To sprawa najwyższej wagi, a stawką jawi się przyszłość naszych dzieci.
Dziś w większej części krajów na świecie ekologia zajmuje coraz ważniejsze miejsce. Głównie tyczy się to gospodarek najbardziej rozwiniętych, jakie stać na innowacyjne, energooszczędne i przyjazne dla przyrody zdobycze technologiczne. Także Polska – zwłaszcza po wejściu do UE – systematycznie poprawia się pod tym względem. Aktualnie np. ustawa o lasach obowiązkowo musi być dostosowana do wymogów unijnych. Naturalnie wiąże się to czasami z dotkliwymi trudnościami, a także bieżącymi kosztami, lecz tak poważne rzeczy jak między innymi prawo budowlane muszą być drobiazgowo ustalone i restrykcyjnie egzekwowane. Środowisko przyrodnicze i zasoby nieodnawialne są czymś o wiele więcej aniżeli tylko artykułem na rynku. To fundament naszego życia i stanu zdrowia, zatem należyte akty prawne są tutaj absolutnie potrzebne. Poza tym potrzebna jest eko-świadomość obywateli i rzetelna nauka już od małego.