Wielu ludzi szukających stałej pracy popełnia niesłychanie głupi błąd. Mianowicie w epoce żywiołowego rozkwitu internetu zwykłą praktyką pracodawców stało się sondowanie potencjalnych kandydatów właśnie przy wykorzystaniu sieci. Jak można się przekonać – niektórzy zapominają, że jeżeli raz opublikują coś na swój temat w necie, to to być może zostanie tam na stałe, a na dodatek praktycznie każdy ma do tego dostęp.
Teraz masa ludzi ma swoje profile w rozlicznych serwisach. Chodzi w głównej mierze o portal społecznościowy, taki jak NK. To w rzeczywistości gigantyczna baza wiedzy i trzeba uważać co się tam umieszcza. Nawet należyte CV czy świadectwa renomowanych uniwersytetów stracą blask jeżeli osoba zajmująca się rekrutacją pracowników w określonej firmie zobaczy przykładowo nasze pijackie fotografie czy foty w głupawych pozach. Może zdawać się to dowcipne, niemniej jednak tak to wygląda w rzeczywistości. Im poważniejsza posada, tym mocniej przedsiębiorca pragnie sprawdzić kogo przyjmuje, a globalna sieć jawi się w tym pomocna jak żadne inne narzędzie. Przeszukuje się zresztą nie tylko strony społecznościowe, ale również konta na forach dyskusyjnych, witrynach tematycznych, wpisy na blogach itp. Czasem wystarczy wyłącznie posłużyć się wyszukiwarką i po paru chwilach poszukiwań dowiadujemy się dajmy na to, że ktoś kupuje na aukcjach internetowych znaczki pocztowe, czynnie udziela się na forum kulinarnym, ciekawi go ekologia i zjawiska niewyjaśnione lub, że uczy się mandaryńskiego. Wypada więc troszczyć się o własny wizerunek w sieci, bowiem może to mieć poważne konsekwencje.