Prowadzenie biznesu na rynku niemieckim jest dla polskiej firmy z pomysłem dobrym wyjściem – z racji znacznie tańszych kosztów produkcji, i jednocześnie znacznie większych możliwościach zysku, jest to bardzo opłacalne rozwiązanie. Warto zastanowić się nad rynkiem przenośników taśmowych ( niem. Förderbänder ), i akcesoriów do nich, takich jak kleje do taśm ( Kaltverkleben der Förderbänder ) czy usługi wulkanizacji na ciepło, czyli ogólnego serwisu – Heißvulkanisierung der Förderbänder.
Generalnie usługi typu Vulkanisierung der Förderbänder, czyli serwisowanie taśm przenośnikowych metodą wulkanizacji, wulkanizacji w ogóle jest bardzo popularnym biznesem w miejscowościach przygranicznych. Także naprawa jednej z częstszych usterek, jakim jest pękanie bębna, czyli Gummierung der Trommeln, może przynieść zyski. Warto zapamiętać tez zwroty, gdyż możemy je nie raz usłyszeć z ust niemieckiego kontrahenta.
Niemcy bardzo cenią sobie polskie produkty żywnościowe. Z ich punktu widzenia, Polska jest czystym, ekologicznym krajem, gdzie produkowana żywność ma wyśmienitą jakość, brak konserwantów i niepowtarzalne walory smakowe. Często tak zresztą jest, gdyż eksportowana na rynki zachodnie żywność zazwyczaj jest ( niestety ) lepszej jakości, niż to, co oferuje się Polakom w sklepach. Rozwiązanie nie jest zbyt sprawiedliwe – ale biznes to biznes.
Innym popularnym przygranicznym biznesem jest fryzjerstwo. Niemcy bardzo cenią sobie usługi polskich fryzjerów, co widać w praktycznie każdej przygranicznej miejscowości – co drugi dom ozdobiony jest szyldem Friseur, a każdy tam zatrudniony włada językiem niemieckim praktycznie na równi z polskim. Czasami całe wsie utrzymują się właśnie z takiej działalności. Tylko co będzie, kiedy trend się odwróci?
Prowadzenie biznesu w kierunku zachodnim jest znacznie prostsze niż się może wydawać. Wymaga jednak znajomości języka, i przede wszystkim ogromnej odwagi, która pozwoli nie bojąc się działać na calkowicie obcej ziemi, w otoczeniu obcych ludzi i osób niekoniecznie nas wspierających.