The Doors – Jim Morrison

Zadzwonił do Buicka i zagroził, że jeśli puszczą tę reklamę, weźmie młot i przed kamerami rozwali opla. To jeden z powodów, dla których tak tęsknię za tym gościem.

Ale tak naprawdę, zaczęło się to jeszcze wcześniej, w 1965 roku, kiedy wciąż byliśmy garażową kapelą, a Jim zaproponował, żeby uwspólnić prawa do piosenek i honoraria.

Dawniej budowaliśmy miasta wokół kościołów, dziś w środku zaludnionych obszarów stoją banki. Wiem, wiem, to lata dziewięćdziesiąte. Nie, John, to już nowe tysiąclecie, ty dinozaurze. Rockowy dinozaurze, dla ścisłości. Moje włosy nie są już takie długie jak kiedyś, nie palę już tyle trawy, mam nawet małą łysinkę. Dolar jest bogiem, a reklamy są cool, tak samo jak najwspanialsze klipy rockowe.The Doors

Wietnamczycy uważają, że każdy rodzi się pełen szczęścia, nie trzeba do niego dążyć. Kiedy byłem młody, usiłowaliśmy je wytrząść z nich bombami. Z tego jak sprawy dziś się mają, wygląda na to, że nam się udało. Słusznie powiedział Vaclav Havel, kiedy obejmował urząd prezydenta Czechosłowacji: „Nie pakujmy się w to za szybko, bo jeszcze nie wiemy dokładnie, czy jest wielka różnica między KGB a IBM”.

Muszę odmówić. Dzięki Bogu w 1965 r. Jim (Morrison, założyciel i lider The Doors – przyp. FORUM) postanowił, że będziemy dzielić wszystko po równo i że każdy ma prawo weta. Oczywiście za każdym razem, kiedy odmawiam, podwajają stawkę.The Doors Może powinienem zająć się tylko muzyką. Znajoma działaczka twierdzi, że dzięki potędze komunikacyjnej internetu.

Ciarki mnie przechodzą, kiedy odsłuchuję wiadomość od naszego menedżera, który mówi, że znowu ktoś proponuje górę pieniędzy, jeśli tylko zgodzimy się na wykorzystanie jednej z naszych piosenek jako podkładu do reklamy. Nie odpuszczają. Trudno im chyba sobie wyobrazić, że nie każdy ma swoją cenę. Wciąż nie jestem pewien, czy polski członek naszego zespołu wyciągnął nauczkę z lekcji opla, ale ja wiem, że zgodzimy się na trzy reklamy i utracimy cały szacunek Jima.

Możliwość komentowania jest wyłączona.