Duży procent wszystkich sprzedawanych tortów , to produkty korporacyjne. Takie firmy podpisują długoterminowe kontrakty współpracy z sieciami marketów o dużym metrażu i ofercie w danej części handlu. Większy wybór przemawia do klientów, pozostawia przeświadczenie, że to właśnie on decyduje, o tym, co kupi i na co ma ochotę.
Uznane firmy mają przewagę z tytułu rozbudowanych komórek handlowych, specjaliści wiedzą, jakie działania przekładają się na utarg, a co za tym idzie, na rozwój i ugruntowanie pozycji na rynku. Ta przewaga często nie dopuszcza konkurencji, w szczególności tej ze średnich przedsiębiorstw, które o wiele więcej wysiłku wkładają w spełnianie norm produkcyjnych.
Dochodzi jeszcze jeden argument, to, co robione lokalnie zawsze ma przewagę nad tym, co jest robione taśmowo, na dużą skalę. W takich produktach jest mniej środków konserwujących, bo i data spożycia jest krótsza, a co za tym idzie, ta żywność jest zdecydowanie zdrowsza i bardziej ekologiczna, co nie pozostaje bez znaczenia w obecnych czasach.
Inną historią są małe punkty sprzedaży, które koncentrują się na domowych wypiekach, przygotowywaniu tortów, ciast oraz ręcznie robionych czekoladach, bądź innych łakociach. Te często rodzinne firmy, o nie mniejszej tradycji od wielkich marek, mają swoje zalety. Indywidualne podejście do klienta, skupianie się na własnych, sprawdzonych rozwiązaniach kulinarnych.
Jak możemy pomóc tym mniejszym firmom? Powinniśmy być świadomi, że każdy kontakt z człowiekiem, sprzedawcą, właścicielem, to możliwość poznania jego filozofii życia. Wiedząc jak odbierają swoją pracę, wiemy jak traktują nas jako kupców. Znając motywację i dobre intencje, możemy z większą ochotą korzystać z usług punktu.
Z czystym sumieniem proponuję wyroby mniejszych zakładów, te cukiernie, które są wiarygodne, przygotowują wyroby z sercem i zaangażowaniem, żebyśmy mogli docenić je jako konsumenci. Dobry smak wymaga odpowiednich partnerów, a na pewno istnieją cukiernie, którym zaufać powinniśmy.