Poza tym, pragnie służyć też ludzkości. Chyba każdy z nas czasem zastanawia się jak sobie radzą osoby duchowne, kiedy patrzą na np. na młodych ludzi wybierających właśnie obrączki ślubne u jubilera, kiedy widzą jak osoby te się całują tulą i okazują sobie uczucie w sposób namacalny. Przecież takie osoby nie mogą się do Boga przytulić i w sposób fizyczny okazać miłości i przywiązania.
Dla mnie, szczerze mówiąc jest to chore zjawisko. Po co udawać i grać od samego początku nie czysto. Dlaczego ludzie tak łatwo dopuszczają się zdrady i czemu zrzucają winę na otaczający nas świat. Niezrozumiałe są dla mnie teksty typu: „ jak można wytrzymać całe życie z jedną osobą ”, dlaczego nie mogę zobaczyć jaka jest w łóżku moja koleżanka z pracy”.
Myślę że warto poruszyć taki aspekt jak: obrączki tytanowe a niewierność. Kiedy czasem obserwuję osoby, które są po ślubie i zachowują się tak jakby byli wolnymi ludźmi to zastanawiam się po co był im ten ślub, dlaczego wiążą się z kimś na stałe, przysięgają przed Bogiem i ludźmi, a przede wszystkim przed sobą, że będą ze sobą aż do śmierci, a po jakimś czasie tak łatwo przychodzi im zdradzać, oszukiwać.
Czy w ogóle widok obrączki na ręce, hamuje nad przed nawiązaniem bliższych kontaktów z płcią przeciwną. Czy obrączki ślubne i w ogóle ślub to już przeżytek w dzisiejszych czasach, czy tylko obowiązek narzucony często przez rodziców albo dziadków, czy ciągle jeszcze piękny symbol wielkiej miłości. Przeczytałam kiedyś w jednej z gazet, że niektóre osoby, o dziwo obu płci zakładają specjalnie obrączkę np. idąc na imprezę i udają że są to obrączki ślubne po to tylko, żeby zwrócić uwagę osób, które lubią podrywać zajętych.
Historia tak ważnej rzeczy podczas zaślubin jak obrączki tytanowe wiąże się bardzo z historią pierścionka zaręczynowego. Użycie pierścionka zarówno w zaręczynach jak i w małżeństwie wydaje się być bardzo starej daty. Starożytni Egipcjanie wierzyli, że kołowy kształt pierścionka był znakiem nieśmiertelnej miłości.