Podkreśla własny odległość aż do Boga używając słów „o przed mówią”, „(…) przywykła ją chwalić” . Jeszcze uderzenie ironizuje osobę Stwórcy. Przechwala się wspominając o swojej nieśmiertelności a swojej mocy twórczej, która mimo, że nie została jeszcze sprawdzona jest większa od czasu boskiej. Czuje się dumny, czego wynikiem jest oczywisty narcyzm. Mówi że on tudzież naród to jedno. Jest jednakże świadomy, iż musi kozaczek cierpieć, bowiem jago Polska jest w opałach. Stwierdza, iż cierpi wewnątrz miliony, atoli nie użala się ponad sobą, jest to gwoli niego powodem do dumy. Porównuje się do rodziców widzących cierpienia swoich dzieci. (ponowny przejaw prometeizmu). Konrad w Dziadach cz. III podkreśla potęgę swoich słów, wie że one są zamszowe baleriny jego atutem natomiast iż nimi prawdopodobnie przerobić zło świata. Konrad ażeby uskutecznić zaplanowanych przez siebie zmian potrzebuje muzyki. Świadczy to o wielkiej harmonii zaplanowanego dzieła, kiedy i wrażliwości jego autora. Warto wręczyć uwagę na paradoks w stosunkach Konrada spośród innymi poetami. Stwierdza, że poetyczny liryk jest bohaterem, ma uprzywilejowaną pozycję wśród ludzi, jakkolwiek w innych okolicznościach czółenka bez palców
gardzi nimi, równie podczas gdy innymi intelektualistami. Podkreślam i że wyrażenie badacz było w romantyzmie odbierane negatywnie (kontekst kulturowy).