Można pomyśleć, że to świetne rozwiązanie. Absolutnie nie – jeśli zastosujesz takie działanie, albo co gorsza zapłacisz „profesjonalnej” firmie pozycjonerskiej, Twoja witryna faktycznie szybko wskoczy do TOP10 i równie szybko wypadnie… wypadnie całkowicie z wyszukiwarki Google, ponieważ dostaniesz bana. Otrzymanie bana od Google jest równoznaczne ze śmiercią strony w sieci. Strona zostanie usunięta z indeksu wyszukiwarki co oznacza, że nie będzie przez z nią znajdowana.
Faktem jest, że aby pozycjonowanie było efektywne i dobrze zrobione, to potrzeba jest sporo pracy. Jeśli ktoś oferuje szybkie pozycjonowanie i pozycje w TOP 10 w Google po 2-3 dniach możesz być jednego pewny – wykorzystali prosty skrypt, który z dnia na dzień dodał Twoją stronę do 100 czy 200 katalogów. Silnik google od razu zobaczył, że dużo stron linkuje do Twojego serwisu i gwałtownie przesunął Twoją pozycję do TOP10.
I właśnie teraz z takiego oprogramowania możesz Ty również skorzystać. Ja je sprawdziłem na swojej stronie i jest absolutnie bezpieczne. Mało tego, takie marki jak Vobis, Money.pl czy empik też już z tego programu korzystają.
Więcej informacji znajdziesz na stronie http://adder-pozycjonowanie.pl.
Pozdrawiam,
Michał Janiszek
www.michaljaniszek.pl
Ok – jak więc oni to robią? Codziennie siedzą i wypełniają kolejne formularze na stronach z katalogami?
Nie. Wykonując takie czynności dla kilkunastu klientów można by dostać przysłowiowego „fioła”. Takie firmy skupiają się na ręcznej optymalizacji treści strony, a link pozyskuje dla nich profesjonalne oprogramowanie.
Jak więc robią to uczciwe firmy zajmujące się pozycjonowaniem? Zasada jest prosta – aby nie dostać bana od Google należy dodawanie do katalogów wykonywać systematycznie i powoli – np.3-4 wpisy do katalogu dziennie. Przyrost linków będzie odbierany przez wyszukiwarkę jako realny i naturalny więc Twoja pozycja będzie systematycznie wzrastać.