Masa ludzi zadaje sobie pytanie czy w niedalekiej przyszłości tradycyjne książki nie stracą na znaczeniu. Bezustannie odnotowuje się bowiem wzrastający brak zainteresowania czytelnictwem, a co się z tym wiąże – kupowaniem lub pożyczaniem publikacji książkowych. Jest to niewątpliwie niepokojąca tendencja, która posiada swoje determinanty.
Progres naukowo-techniczny oraz rozwój edukacji, który miał miejsce w krajach zachodnioeuropejskich praktycznie wytępił tu zmorę analfabetyzmu. Jest wprawdzie analfabetyzm wtórny, ale to zupełnie inna sprawa. Dlaczego więc tak mało ludzi czyta książki w czasach, w których są one tak liczne i dostępne? W końcu darmowa biblioteka bądź zwyczajna księgarnia czy chociażby internetowa księgarnia wysyłkowa są na wyciągnięcie ręki. Odpowiedzi na tego rodzaju pytania powinniśmy szukać ponad wszystko w negatywnej stronie procesu globalizacji. Obywatele robią się coraz wygodniejsi i egzystują coraz prędzej. Po prostu nudzi ich czytanie lub nie znajdują na to czasu. Książka zawsze wymaga przy tym jakiegoś wysiłku intelektualnego, a odbiornik telewizyjny czy globalna sieć już niekoniecznie. Niegdyś życie płynęło o wiele wolniej, a ludzie nie posiadali współczesnych osiągnięć, toteż świat książek zdawał im się o wiele bardziej intrygujący. Poza tym zwykłe, drukowane pozycje są coraz częściej wypierane przez e-booki. Tania książka może stać się jeszcze tańsza, a nawet całkiem darmowa jeżeli przybierze postać komputerowego pliku. Nieważne jednak czy dzieło literackie znajdzie się na kawałku papieru, czy na nowoczesnym czytniku – najistotniejsze, by obywatele zaczęli czytać.