W tym roku podjęłam decyzję, aby wyjechać na Malediwy wypoczynek z przyjaciółką . Zimę lubimy tylko w czasie świąt bożonarodzeniowych i na fotografiach. Pięknie wygląda, ale niestety jest dość zimno a my uwielbiamy słońce. Ustaliłyśmy że należy wyjechać tam, gdzie klimat nie jest kapryśny, a słońca jest pod dostatkiem. Wyspa Madera. Zdecydowałyśmy się szybko i wykupiłyśmy wyjazdy na zamówienie. Załatwiłyśmy ostatnie formalności i w drogę. Podróż nie trwała zbyt długo i nie zdążyła nas zmęczyć. Wprost przeciwnie, zgodnie stwierdziłyśmy, że latanie samolotem to wyśmienita przygoda. Kiedy sunął w chmurach poczułyśmy wolność, a gdy podchodziłyśmy do lądowania widoki były nie do opisania. Roślinność tworzyła kolorowe wielkie dywany. Po wylądowaniu pojechaliśmy do miejsca, gdzie czekały na nas ekskluzywne hotele. Po odświeżeniu się poszłyśmy na plażę. Słońce ogrzewało nasze ciała a bryza delikatnie nas ochładzała. Tego właśnie potrzebowałyśmy. Trochę popływałyśmy, ale że kondycja nasza nie była najlepsza, postanowiłyśmy poleżeć na leżakach. w drugim dniu zaplanowane były Tanzania wycieczki. Ja z koleżanką pojechałam do winnicy, właściciel zaprosił nas do ogromnych zimnych piwnic, gdzie w wielkich beczkach dojrzewało wino. Degustacja na którą zostaliśmy zaproszone przeciągała się, a to dlatego, że spotkaliśmy tam turystów z Polski, pracowników jednej firmy, która co roku organizuje im wyjazdy firmowe. Ich szef jest zdania, że jest to świetna integracja, najlepsza pod słońcem. Ciekawe spostrzeżenie, muszę tą opinie przekazać mojemu pracodawcy. Oczywiście kiedy wrócę z urlopu.