Zakupy u Chińczyka

Chińczycy, a dokładniej mówiąc chińskie podmioty gospodarcze mają talent. Produkują błyskawicznie, niedrogo i w kolosalnych ilościach. Nie można tego powiedzieć o jakości tych wyrobów. Oprócz tego Chińczycy są czempionami w falsyfikatach. Podrabiają niemalże wszystko co da się sprzedać. Potem wszystkie te wyroby są ładowane na kontenery i wędrują do Europy.

Nic więc dziwnego, że europejskie rynki są zalane chińskimi produktami. Niestety nie zawsze użytkownicy są świadomi tego, co nabywają. O ile określony produkt jest sumiennie oznaczony, to nie ma problemu. Istnieją jednak różnorakie stopnie podrabiania. Powszechną praktyką jawi się udawanie renomowanych marek. Przykładowo wytwarza się obuwie ,Adodos, które jeszcze mają znaczek przypominający oryginalną wersję. To po prostu oszukiwanie konsumentów i przywłaszczenie renomy. Czym innym jest jednak rażące piractwo, gdy podrabia się towary i oznaczenia i sprzedaje to potem jako oryginały. Jakiś matacz kupuje sobie u Chińczyków podstawki LED, a później opyla to na straganie po dosyć dobrej cenie. Odbiorca myśli, że odszukał certyfikowany produkt Richco Polska trochę taniej i łatwo daje się oszukać. W rezultacie znacznie przepłaca, a w szeregu przypadków naraża się na szkody, a nawet na niebezpieczeństwo związane użytkowaniem byle jakich produktów. Zatem świadomie tandety nikt nikomu zakazać kupić nie powinien, ale walka z podróbkami czy produktami groźnymi to już co innego.